Jesteś kobietą nad wyraz delikatną i subtelną. Lubisz otaczać się słodkimi drobiazgami, które wprawiają Cię w dobry nastrój. Wszędzie rozstawiasz urocze figurki, w mieszkaniu pełno masz zwiewnych tkanin, a na każdym kroku towarzyszą Ci kwiaty. Jeśli chcesz je mieć symbolicznie zawsze przy sobie, noś w torebce flakonik wody toaletowej Armand Basi Rose Glacée. Buteleczka ma wyrafinowany korek w kształcie rozwijającego się pąka róży.
Do tego piękne, jakby zmrożone, szkło sprawi wrażenie, że jesteś królową śniegu - nawet w upalne lato czy radosną wiosną. Pierwsze nuty wody toaletowej Armand Basi Rose Glacée to owocowy taniec rozkoszy. Do jednego koszyka wrzucono kwaśną cytrynę, soczyste zielone jabłko i gorzkawy grejpfrut. Ten upalny miks ma swoją kontynuację w sercu woni, gdzie ujawniają się morela obsypana cynamonem i szlachetna róża z Taif - królewska i nieprzenikniona. Aby woń długo utrzymywała się na skórze, osadzono ją na akordach drzewnych, piżmie i ambrze.