Motorola Moto X (2014) to smartfon wielu niespodzianek i ciekawych pomysłów, ale też wielu braków. To czyni go dobrym wyborem dla kogoś chcącego kupić porządny, dobrze wyglądający i funkcjonalny telefon będący narzędziem pracy (dzięki dobrze zoptymalizowanemu systemowi, świetnej jakości wykonania, poręcznemu kształtowi, mocnym antenom i przydatnym dodatkom do oprogramowania), ale słabym wyborem dla kogoś, dla kogo smartfon to przede wszystkim multimedialny kombajn (przez stosunkowo krótki czas pracy na akumulatorze, brak slotu na kartę pamięci i mocno przeciętny aparat). W zależności od potrzeb i upodobań Motorola Moto X drugiej generacji może być albo zakupowym strzałem w dziesiątkę, albo totalnym pudłem. Mimo wszystko, jest to jeden z ciekawszych i bardziej charakterystycznych smartfonów wprowadzonych do sprzedaży w 2014 roku.

- jakość wykonania i materiałów (szczególnie w wersjach ze skórzanym lub drewnianym tyłem)
- bardzo wygodny kształt obudowy
- widoczna dbałość o detale
- genialny system powiadomień
- bardzo duża szybkość działania
- gwarancja szybkich aktualizacji
- jakość połączeń i anten
- odporność na zachlapanie
- Tu naprawdę wszystko działa!

- brak slotu na kartę mikro-SD
- niewymienialny akumulator
- czas działania poniżej obecnej średniej
- brak profili kolorystycznych ekranu
- ograniczona funkcjonalność oprogramowania aparatu i kamery
- brak podczerwieni, krokomierza, pulsometru, głośników stereo, wyjścia obrazu i innych dodatków powszechnie stosowanych w konkurencyjnych modelach
Przeczytaj całą recenzję: Motorola Moto X (2014) – test najnowszego „flagowca” Motoroli
Autor: Mieszko Krzykowski
