Zestaw - Paco Rabanne Invictus Woda toaletowa 100 ml + Woda toaletowa 20 mlŚwieży i zmysłowy Paco Rabanne Invictus to perfumy dla mężczyzny dynamicznego, zwycięzcy, który jest gotowy dać z siebie wszystko, aby wygrać. Invictus, z łac. niezwyciężony, niepokonany, reprezentuje siłę, dynamizm, energię i trofeum. Uosabia ideał współczesnego człowieka w postaci niezwykłego sportowca, silnego, odważnego i niezwykle męskiego. Paco Rabanne Invictus to bohater, ideał mężczyzny zyskujący szacunek i uznanie.
Kompozycja zapachowa wody toaletowej Paco Rabanne Invictus wyróżnia się kontrastem akordu świeżości na tle niezwykle wyrazistej, pikantnej i drzewnej głębi. Najpierw wybucha orzeźwiającymi nutami skórki gorzkiego grejpfruta i słodkiej mandarynki w otoczeniu akordów morskich. Następnie stopniowo przechodzi w ostry aromat liścia laurowego w akompaniamencie subtelnego jaśminu. Charyzmatyczne nuty drewna gwajakowego, paczuli i mchu dębowego nadają kompozycji zmysłowej głębi, a obecność ambry sprawia, że jest to zapach dla prawdziwych zwycięzców. Drzewno - wodne perfumy męskie Paco Rabanne Invictus ukazały się na rynku w lipcu 2013 roku.
Zyskały wielu zwolenników na całym świecie i do dzisiaj cieszą się niesłabnącą popularnością. Mistrzowskie dzieło sztuki perfumeryjnej wykreował zespół utalentowanych perfumiarzy Véronique Nyberg, Anne Flipo, Olivier Polge oraz Dominique Ropion. Flakon perfum Invictus w formie trofeum zaprojektował Cédric Ragot. Kolorystyka flakonu w tonacji metalicznej nawiązuje do antycznych półbogów i medali wręczanych bohaterom. Puchar, jako symbol zwycięstwa i chwały, wykonany z litego szkła oraz metalu przyciąga spojrzenie i doskonale pasuje do heroicznego charakteru perfum.
Skrzydła wymodelowane na kształt lauru, zaszczytnej nagrody dla zwycięzcy, dodają Paco Rabanne Invictus siły i mocy. Perfumy rekomendowane na ciepłe dni, na każdą okazję. Nuty zapachowe: nuta głowy - grejpfrut, mandarynka, nuty morskie,nuta serca - jaśmin, liść laurowy, nuta bazy - ambergris, drzewo gwajakowe, mech dębowy i paczula. . . .