W oszałamiającym ostatnim rozdziale trylogii Matrix bohaterowie stają u progu zwycięstwa lub unicestwienia w epickiej wojnie przeciwko Maszynom.
Dla Neo oznacza to jedno: musi podążyć tam, dokąd nie ośmielił się wyruszyć żaden człowiek - do Miasta Maszyn i stawić czoła zbuntowanemu programowi Smithowi, który zyskał niewyobrażalną moc.
Dla scenarzystów i reżyserów braci Wachowskich oraz producenta Joela Silvera oznacza to, że muszą wykroczyć poza niezwykłą inwencję wizualną, którą zaprezentowali w dwóch pierwszych filmach. Nastał czas rewolucji: "Matrix Rewolucje".