Komedia Amy Heckerling w sposób dość jednoznaczny portretuje amerykańską „złotą młodzież” połowy lat 90. , reagującą, co prawda spontanicznie i właściwie na tragedię w Bośni, ale nie wiedzącą gdzie ona leży. Skoro ludzie dotknięci tam klęską stracili wszystko, jasne jest dla nich, że stracili też narty, rakietę tenisową, rolki, czerwony kawior. Daje to niezłe pojęcie o młodych ludzi ze wzgórz Beverly Hills. W takich momentach trudno wyczuć, czy odczytywać Clueless jako romantyczną komedię, czy może jako paszkwil na rozpieszczone i niedorozwinięte nastoletnie dzieciaki rozbijające się jeepami po autostradzie.
Alicja Silverstone, główna gwiazda Clueless była idealną kandydatką do roli Cher. Ma w sobie coś z dziecka, ale i kobiety, podlotka i drapieżnego zwierzęcia usypiającego swoje dzikie żądze. Silverstone ma w sobie wszystkie te cechy, które fascynują nie tylko 17-letnich młodzieńców, ale i dojrzałych mężczyzn. Ta lolita kokietuje kamerę z wdzięcznością i można powiedzieć, że gra tu samą siebie.