"Linia mety nie kończy biegu" - mówi Robert Gliński w przedmowie do polskiego wydania Samotności długodystansowca. Dla Tony'ego Richardsona "Samotność. . . ", sztandarowe dzieło generacji młodych gniewnych kina brytyjskiego, było początkiem drogi po 4 Oscary za "Przygody Toma Jonesa", 6 nominacji do BAFTY "Szarżę lekkiej brygady" i dwukrotną nominację do Złotej Palmy za "Smak miodu" i "Mademoiselle". Dla Colina Smitha, nastoletniego przestępcy, tytułowy bieg był drogą do odkrycia własnej tożsamości, wybawieniem z rąk systemu i podkreśleniem własnej niezależności. Lindsay Anderson w manifeście młodych gniewnych pisał:
Żaden film nie może być zbyt osobisty. Obraz przemawia, dźwięk podkreśla i komentuje. Wielkość nie jest istotna. Doskonałość nie jest celem. Postawa jest stylem.
Styl jest postawą. I taka jest "Samotność długodystansowca".