Paranormalni pogromcy tsunami Jak dalece brzmiałoby to nieprawdopodobnie, w Japonii natrafiono na historyczne zapiski dotyczące szczególnego zakonu, którego członkowie umieli przewidzieć z dużą dokładnością (prawdopodobnie dzięki wyłapywaniu intradźwięków o określonej częstotliwości) czas i miejsce wystąpienia tsunami, wysyłając w ten rejon swoich członków, by uratować ludzi przed zabójczymi falami. W jaki sposób? Nie tylko poprzez ewakuację, lecz również oddziaływanie paranormalne. Ze źródeł, do jakich udało się dotrzeć badaczom, wynika, że wojownicy sanin nie uciekali przed megafalami, lecz biegli im naprzeciw, a dzięki odpowiedniemu treningowi, który przechodzili pod kierunkiem mistrzów, potrafili wdrapać się na ich grzbiety, by następnie, cali i zdrowi, znaleźć się w bezpiecznym miejscu, podczas gdy „oswojone” tsunami odpływało do oceanu. Bardzo ciekawy wątek i liczne, atrakcyjne zdjęcia