Wspomnienia jednego z legendarnych podwodniakow komandora Zygmunta Jasinskiego (1906–1990) obejmuja trzy dekady istnienia polskiej Marynarki Wojennej, a takze okres powojennej odbudowy przemyslu stoczniowego produkujacego na jej potrzeby. W latach 1932–1935 Jasinski sluzyl we Flotylli Rzecznej Marynarki Wojennej w Pinsku. W chwili wybuchu II wojny swiatowej byl oficerem mechanikiem na podwodnym stawiaczu min ORP Wilk. Sluzbe te kontynuowal w czasie wojny, podczas ktorej Wilk przebywal w Wielkiej Brytanii. Kapitan Jasinski znalazl sie tez w pierwszej zalodze okretu podwodnego ORP Sokol jako oficer mechanik odpowiedzialny za odbior i proby tej jednostki.
Z powodu choroby pluc w polowie 1941 r. zostal przeniesiony do Szkoly Podchorazych Marynarki Wojennej w Devonport, gdzie wykladal przedmioty techniczne. W 1946 r. jako jeden z nielicznych oficerow polskiej marynarki po wojnie wrocil do kraju. Dostal przydzial do Oficerskiej Szkoly Marynarki Wojennej w Gdyni, pelnil tam rozmaite funkcje kierownicze. Szczesliwie ominely go czystki stalinowskie wsrod kadry oficerskiej Marynarki Wojennej.
Po utworzeniu w 1950 r. Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni kierowal nia z krotka przerwa do 1961 r. Pod koniec lat piecdziesiatych zainicjowal wykorzystanie wlokien polimerowych w polskim przemysle stoczniowym, o czym ciekawie opowiada na lamach ksiazki. Opowiesc Zygmunta Jasinskiego – interesujaca, barwna, pelna anegdot i humoru – pozwala sledzic losy oficera mechanika Marynarki Wojennej II Rzeczypospolitej, poczawszy od ksztalcenia podchorazackiego az po fotel dyrektora stoczni. Z pewnoscia zainteresuje czytelnikow pasjonujacych sie historia floty pod bialo-czerwona bandera i tematyka wojenno-morska.