Dziś wśród starych rupieci znalazłam puszkę kleju do tapet, zrobionego z makaronowych odpadów. Ważyła kilogram! Cudownie! (...) - Ugotujmy gęstą breję - Dima modlitewnie złożył ręce.
- Wykluczone - sprzeciwiłam się stanowczo.
- Będziemy gotować zupę na stugramowych porcjach.
Wówczas kleju starczy na dziesięć dni.
- Masz rację, naturalnie - zgodził się markotnie.
- Ty zawsze masz rację - dodał mściwie.