Jezioro, zimna woda i naga dziewczyna. Tak zaczyna się finałowy rozdział życia Viriona - starszego, łysego, z bukłakiem w dłoni i cierpliwością jeszcze mniejszą niż kieliszek wódki, który właśnie opróżnił. Tymczasem na drugim końcu świata Achaja, legendarna pogromczyni Viriona, znów staje w centrum wojny. Armia Arkach rusza ku wielkim bitwom, nowa broń zmienia oblicze świata, a starzy bogowie patrzą z rozbawieniem, jak ludzie uczą się zabijać bez wstawania z miejsca. Ale to nie wojna, nie zdrady i nie stare upokorzenia są tu najgroźniejsze.
Największy lęk budzi kartka z prostym zdaniem: „Zniknął mi jeden dzień. ” A gdy nawet upiorzyca mówi „o kurwa mać”, to wiadomo, że nadciąga coś gorszego niż śmierć. Finałowy tom historii Viriona - szermierza natchnionego. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.