Mesjasz Diuny F. Herberta z rysunkami i obrazem Wojciecha Siudmaka, w nowym tlumaczeniu Marka Marszala.
Nie ulega watpliwosci, ze powiesci o Diunie stanowia jedno z najwiekszych osiagniec amerykanskiej i swiatowej SF i na zawsze pozostana w historii tej literatury. - Lech Jeczmyk.
"Minelo kilkanascie lat, odkad Fremeni pod dowodztwem Paula Muad'Diba pokonali polaczone sily Harkonnenow i imperialnych sardaukarow. Paul poslubil ksiezniczke Irulane i zasiadl na tronie Imperium. Pustynna Arrakis, zwana Diuna, jest stolica wszechswiata, a Imperator Paul Atryda wydaje z niej poprzedzone proroczymi wizjami rozkazy. Tymczasem stare osrodki wladzy - Bene Gesserit, Gildia Kosmiczna i Bene Tleilax - zawiazuja spisek przeciw nowemu Imperatorowi.
Czczony niczym bog, Paul MuadDib wpada w pulapke, jaka zastawila na niego prorocza moc: zna dokladnie kazda chwile swojej przyszlosci, kazdy swoj ruch, kazda decyzje i przede wszystkim swoj straszliwy final...
- Zamierzacie wykrasc sekret przyprawy - syknela Mohiam. - Z planety Imperatora strzezonej przez jego szalonych Fremenow!
- Fremeni sa dobrze wychowani, wyszkoleni i ciemni - odparl maskaradnik. - Nie sa natomiast szaleni. Uczy sie ich wierzyc, nie polegac na wiedzy. Wiara mozna manipulowac. Jedynie wiedza jest grozna.
- A czy dla mnie zostanie cos na zalozenie krolewskiej dynastii$186 - spytala Irulana.
Wszyscy uslyszeli zgode w jej glosie, ale jeden Edryk przyjal to z usmiechem.
- Cos - odparl Scytale. - Cos.
- To oznacza kres panowania tego Atrydy - powiedzial Edryk.
- Mam wrazenie, ze juz ludzie o mniejszym darze jasnowidzenia to przepowiedzieli. Dla nich mektub al mellah, jak mawiaja Fremeni.
- Rzecz byla wypisana sola - przetlumaczyla Irulana.
Sluchajac jej, Scytale zrozumial, co przygotowaly dlan Bene Gesserit: piekna i inteligentna kobiete, ktora nigdy nie bedzie jego. No coz - pomyslal, moze zreprodukuje ja w innej.