Akcja pod Majerańcami była pierwszą większą potyczką 1. Wileńskiej Brygady AK ,,Juranda". Miała ona miejsce 1 marca 1944 r. i podjęta była w celu zlikwidowania groźnej, dobrze uzbrojonej bandy rabunkowej, składającej się w większości z sowieckich kryminalistów, dowodzonych przez znanego z okrucieństwa i bezwzględności ,,Borodkę".
Wioska i zaścianek Majerańce, położone w rejonie jezior Dubińskich, otoczone były dookoła lasami. W ostatnich dniach lutego patrol 1. Wileńskiej Brygady AK ,,Juranda" w składzie: ,,Kuna", ,,Leszek", ,,Kruk" i ,,Wiś" nawiązał kontakt z dowództwem ,,Błyskawicy". Patrol ten przywiózł do Brygady informacje dotyczące wspólnej akcji brygad: ,,Błyskawicy", ,,Juranda" i ,,Łupaszki". Przekazał również ,,Wilczurowi", zastępującemu przebywającego w Wilnie ,,Juranda", szczegółowy, pisemny plan uderzenia. Z każdej brygady wydzielona miała być grupa uderzeniowa w sile wzmocnionego plutonu. Dowództwo nad grupą 1. Brygady objął osobiście ,,Wilczur", który zarządził zbiórkę i w krótkich słowach omówił miejsce, czas i cel akcji. Następnie wywołał ochotników. Ponieważ wystąpili prawie wszyscy, ,,Wilczur" przy pomocy ,,Czarnego" dokonał selekcji wybierając lepiej uzbrojonych i bardziej obytych z bronią żołnierzy. W ten sposób uformował się około 40-osobowy oddział, nieźle uzbrojony, przeważnie w kb. Niektórzy posiadali również broń krótką i liczne granaty. Do Brygady przedarł się z wioski Majerańce około 40-letni mężczyzna i sam się zgłosił jako przewodnik znający doskonale teren, co pozwoliło na podejście do akcji i zajęcie dogodnych pozycji bez kontaktu z wrogiem. Mężczyzna ten należał do terenowej siatki AK i przedstawił się jako były kapral WP.
Według jego relacji banda zajęła wieś przed kilkoma dniami i nie wypuszczając nikogo z wioski dokonywała gwałtów i grabieży, bijąc i torturując mieszkańców za najmniejszy przejaw oporu.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.