Oferty

(1)

Pozostałe oferty od najtańszej

Historia Jakobinizmu. (Historya Jakobinizmu. Wyięta z dzieł X. Barruel.) Tom I-IV. Komplet
306,00 zł
IDŹ DO SKLEPU

Opis i specyfikacja

O autorze dzieła- francuskim księdzu Augustynie Barruelu- można w skrócie powiedzieć, że był wrogiem masonerii. W 1797 r. opublikował swe dzieło, w którym wykazał, że Iluminaci, masoni, różokrzyżowcy, jakobini i średniowieczni templariusze to kolejne ogniwa tego samego odwiecznego spisku wrogów chrześcijaństwa, który dzięki rewolucji francuskiej znalazł się o krok od wcielenia w życie swoich wszetecznych ideałów. Na język polski przetłumaczył te księgi o. Karol Surowiecki OFM, którego masoneria znienawidziła za to do dnia dzisiejszego. Jeszcze niedawno nawet pisząc paszkwile na jego temat w jednym ze swych pisemek.

Warto wspomnieć o powiązaniach Zakonu Iluminatów i ich twórcy, Adama Weishaupta, z masonami w Polsce. Polski wątek iluminizmu Weishaupta, to wątek szczególnie tragiczny dla Polski. Iluminatom udało się w znacznym stopniu podporządkować sobie polskie wolnomularstwo przy pomocy tzw. klubów jakobinów. Władzę nad organizacją jakobinów w Paryżu posiadał wówczas członek iluminatów bawarskich Honore Gabriel Riqueti (1749-1791), wpływowy polityk Wielkiej Rewolucji Francuskiej, członek Stanów Generalnych, przewodniczący Zgromadzenia Narodowego, pisarz francuski, nazywany też po prostu:

Mirabeau. W przechwyconych dokumentach iluminatów znajduje sie dyrektywa Weishaupta, skierowana do Zwacka (Katona), w sprawie opanowania polskiej masonerii. Nosi ona datę 11 stycznia 1783 roku: Mam pomysł zawiązania konfederacji lóż polskich, nie specjalnie po to, by ją wprowadzić do naszego iluminizmu, lecz po prostu w ramach wolnomularstwa, by ustanowić system lóż skonfederowanych, wybrać z nich następnie najlepszych ludzi, uprzedzić ścisłą obserwację i zniszczyć ją. Napisz jak najprędzej do Warszawy, że znasz w Monachium i w kilku innych miastach szereg lóż gotowych do skonfederowania się z nimi na warunkach następujących: a) zadowolą się trzema pierwszymi stopniami;b) każda loża będzie miała swobodę w nadawaniu sobie takich stopni wyższych, jakie zechcą; c) każda loża będzie niezależna od wszelkiej innej, przynajmniej na tyle, na ile loże niemieckie niezależne są od lóż polskich; d) związek między nimi utrzymywany będzie tylko drogą korespondencji i odwiedzin braci.

To wszystko, czego nam potrzeba. Resztę zostawcie mnie. Filon (Knigge) został już uprzedzony, by przygotował do tego nasze loże renskie i dolnosaskie. Nie zwlekajcie ani dnia. (...) Poślij do Warszawy manifest, który powinien natychmiast obiec po lożach.

Konfederacja będzie na pewno liczna (...). Skoro tylko otrzymasz odpowiedź, przyślij mi ją, nie trać ani chwili. (...) Nie mówcie nic w Warszawie o naszym Zakonie . Planem Weishaupta było ującie w karby wszystkich lóż polskich na zasadach programów eklektycznych, utrzymać je na wysokości tylko trzech najniższych stopni wolnomularskich, a stopnie wyższe rezerwować dla wtajemniczonych w program Zakonu. W zapiskach Zwacka znajduje się informacja potwierdzająca układ przymierza z Lożą Narodową Polską czyli Wielkim Wschodem Narodowym Polski .

Natomiast Knigge (Filon) w liście do tegoż Zwacka (Katon) nadmienia, że (...) projekt dotyczący Polski, to dzieło mistrzowskie i prawdziwy majstersztyk. Bezpośredni kontakt z Weishauptem pierwszy nawiązał Wielki Mistrz polskiego wolnomularstwa, Ignacy Potocki, co w pełni tłumaczy udział polskiego króla oraz czołowych masonów Rzeczypospolitej w klubach jakobińskich. W roku 1789 król Stanisław August Poniatowski zostaje członkiem klubu francuskich jakobinów. W 1790 roku w jego ślady idzie także Hugo Kołłątaj podkanclerzy koronny oraz Stanisław Szczęsny Potocki - mistrz Wielkiego Wschodu Polski w latach 1784-1788, a wkrótce przywódca Targowicy. Nieco później, gdy rewolucja francuska jest już zagrożona upadkiem, loże przekazują do Polski ogromne sumy na powstanie Kościuszki.

Dzięki temu liczono na unieruchomienie pod względem wojskowym Austrii, Prus i Rosji, a tym samym na ocalenie rewolucji. Jednym ze sposobów dywersji iluminatów na związanie sił rosyjskich było wywołanie w Polsce, tragicznej w skutkach, insurekcji kościuszkowskiej (1794), która skończyła się, fatalnym, trzecim rozbiorem Polski. Tak oto polscy masoni wpadli w zastawioną na nich sieć i w latach 1788-1794 stając się narzędziem masonerii francuskiej do wywołania zbrojnego wrzenia na wschodzie Europy. Naoczny świadek rewolucji, ks. Augustin Barruel (1741-1820), oskarża masonerię i zakon iluminatów o wywołanie rewolucji francuskiej, zaś samego Adama Weishaupta nazywa wcielonym diabłem .

W swej Historii jakobinizmu (1797) tak pisze o sprawach polskich: Aby ocenić ilość emisariuszów, których sekta utrzymywała w Polsce, wystarczy wspomnieć o przemówieniach Cambon a, skarbnika rewolucji, który przyznawał, że pomoc dla braci w Warszawie kosztowała już Francję ponad 60 milionów franków. (...) W istocie, będąc panami tych okolic, jakobini trzymaliby w szachu trzy mocarstwa, które były najgroźniejsze wśród koalicji panujących, ta dywersja musiałaby koniecznie osłabić ich siły. Wolność i równość przeszłaby łatwiej do Rosji; bracia pruscy i austriaccy ujawniliby się śmielej. Już wszystkie te życzenia zdawały się sprawdzać:

Kościuszko wywołał powstanie w Warszawie, Wilnie i Lublinie . o o. Karolu Surowieckim napisał tak ks. Franciszek Gabryl: O. Karol Surowiecki OFM (1754 - 1824) KS. FRANCISZEK GABRYL Nie tyle może filozofem w ścisłym tego słowa znaczeniu, ile raczej apologetą, potrącającym o kwestie filozoficzne, był z końcem XVIII a początkiem ubiegłego stulecia głośny ks.

Karol Surowiecki. Urodził się dnia 4 lutego 1754 r. pod Gnieznem. Nauki pobierał w szkołach poznańskich, kierowanych przez zakonników, którym Surowiecki oddaje tę pochwałę, że przestrzegali karności, pobożności i postępu w naukach. "Moi niegdyś Nauczyciele, tak on pisze, pełni pobożności i życia przykładnego kapłani, zasadzali całą szkolną budowę, na gruncie bojaźni Bożej i cnoty Chrześcijańskiej, stosownie do onej najdroższej Mędrca religijnego przestrogi:

Initium sapientiae timor Domini (*). Moi Nauczyciele przed każdą lekcją kazali mi klęknąć, ręce złożyć, wzywać pomocy Ducha Najśw. , opieki Maryi, protekcji ŚŚ. Patronów, i sami tak robili. Moi Nauczyciele, po ukończonej lekcji rannej prowadzili mnie codziennie do kościoła, i tam pomimo reklamacji żywego temperamentu musiałem z najsurowszą skromnością jak oczów, tak języka, modląc się, przyklękając i całując ziemię, słuchać Mszy świętej prócz tej, którą już wysłuchałem pod imieniem Prymarii.

Moi Nauczyciele przepisowali mi miesięczne Spowiedzi i Komunie; zakładali dla mnie kongregacje i wciągali mnie do listy pobożnych Sodalistów; prawili mi Ascetyczne Exorty i gorliwe Kazania. Cóż więcej? Moi Nauczyciele wymierzali wszystkie moje zaszkolne fizyczne i obyczajne kroki, jeżeli nie przez siebie, to przez swych Subalternów; oni widzieli jak się sprawuję na ulicy; oni patrzali, jak się zachowuję w stancji, oni wiedzieli, na czym pędzę godziny; oni słyszeli z czym się wygaduję w kompanii. Do śmierci nie zapomnę batów, które mi jeden z nich odrachował za pusty żarcik, rzucony między czeladź domową" (1). Jako 16-letni młodzieniec, ukończywszy szkoły początkowe i kilka klas średnich, wstąpił w r. 1768 do klasztoru OO.

Franciszkanów, gdzie po ukończeniu studiów zakonnych objął urząd lektora. Karol był dobrym i dla siebie bardzo surowym zakonnikiem; toteż więcej od Franciszkanów pociągali go Reformaci (Franciszkanie zreformowani), i do nich też przeniósł się 1786 r. Poruczono mu obowiązki kaznodziei w Kaliszu, gdzie pracował 2 lata, a następnie przełożeni zakonu wysłali go do Warszawy. Były to czasy rozwielmożniającej się niewiary, nie tylko w sferach oświeceńszych świeckich, ale i wśród duchownych nie brakło jednostek, dla których mdły deizm był szczytem religii. Surowiecki, pełen gorliwości i żarliwości o czystość wiary, zaczął piorunować