Przed Wami tom zawierający dalsze losy bohaterów mojej poprzedniej, debiutanckiej powieści Śnieg, ogień i krew. 1807. Nie wszystkich, bo przecież z niektórymi pożegnaliśmy się definitywnie, w dramatycznych okolicznościach, inni odjechali w nieznane i ułożyli sobie na nowo życie, z dala od warmińskiego Heilsbergu. Są jednak i tacy, których pozostawiliśmy tam zasmuconych i cierpiących. Jeszcze inni, ofiary nieszczęśliwych wojen, zmuszeni do błąkania się po świecie, pojawiają się w Heilsbergu i okolicy lub po latach powracają. Co tam zastaną$303 Czy wspomnienia dawnych wydarzeń przytłoczą ich, czy też przeciwnie - pozytywnie zainspirują$304 Czy możliwa jest koegzystencja duchownych i wiernych różnych Kościołów w małym mieście$305 Czy ludzie w ogóle są dobrzy, czy źli$306 Czy na popiołach dawnego głębokiego uczucia można zbudować zupełnie nową, wcale nie mniejszą miłość$307 Zwłaszcza kiedy po tamtym pozostały widoczne, szarpiące duszę ślady$308 W małym mieście, noszącym wciąż blizny po niedawno zakończonych wojnach, powoli odradza się życie (...). Rzecz dzieje się jesienią i zimą 1823 roku, jednak w snach i rozmowach bohaterów pojawiają się powroty do roku 1813, 1812, 1807 a nawet lat wcześniejszych. One bowiem znacząco wpływają na ich życie w roku 1823. Zdarzają się nawiązania do epizodów opisanych w poprzedniej powieści, dlatego gorąco zachęcam do jej przeczytania (...) Przełom lat 1823 i 1824 to czas nadziei, oczekiwania i ostatecznych rozwiązań. Na szczęście tylko niektóre z nich okazują się tragiczne. Bo przecież już w chwili podjęcia decyzji o napisaniu kolejnej powieści obiecałem sobie, że otrę łzy bohaterom i poprowadzę tych ,,rozbitków" ku cichej, bezpiecznej przystani. Tam, gdzie będą mogli odnaleźć iskry w popiele i na nowo rozpalić ogień - ze wstępu.