Po raz pierwszy Powstanie Warszawskie widziane z niemieckiej perspektywy
5 sierpnia 1944 roku SS-Gruppenführer Heinz Reinefarth, „rzeźnik Woli”, zadzwonił do sztabu 9. Armii z dramatycznym meldunkiem, że kończy mu się amunicja. Tego dnia rozstrzelał już 10 000 warszawiaków. Te i inne szokujące kulisy masakry ludności cywilnej zostały ujawnione dzięki Hannsowi von Krannhalsowi, który dotarł do liczących 7000 stron dzienników wojennych jednostek niemieckich tłumiących Powstanie Warszawskie. Są tu nieludzkie zbrodnie SS i kolaborantów ze wschodu, kulisy decyzji Hitlera o zrównaniu Warszawy z ziemią, cyniczna sowiecka zdrada walczących Polaków, ale też krytyka dowódców Powstania za polityczną naiwność i katastrofalne braki w strategii i taktyce wojskowej.
To doskonale napisane i świetnie udokumentowane dzieło wywołało swego czasu w Niemczech prawdziwą sensację. Był to czas, kiedy dawni naziści zajmowali wysokie stanowiska w Republice Federalnej, szacunkiem cieszył się wspomniany Reinef