“Nagle z rozmyślań wyrwał go przeraźliwy krzyk strażnika granicznego, któremu Rosjanin miażdżył kolejne palce u nogi. Porucznik zacisnął zęby. Po policzkach płynęły mu łzy.
W pewnym momencie powiedział głośno:
- Wy nie jesteście ludźmi, wy nie jesteście nawet zwierzętami.
Jesteście dzikimi. . .