U początków włoskiej neoawangardy nie było Jezrego Grotowskiego (...). Artyści neoawangardy odwoływali się przede wszystkim do Bertolta Brechta, odkrywanej właśnie spuścizny Antonina Artauda i futurystów. Nazwisko Grotowskiego pojawia się zazwyczaj w pracach historyków młodszego pokolenia i narracjach samych artystów, którzy debiutowali w tym okresie, i należy tłumaczyć je błędem logicznym wynikającym z niezwykłej popularności, jaką polski reżyser zyskał po weneckim Biennale Teatru w 1975 i dzięki wymianom prac, prowadzinym na przełomie lat 80-tych i 90-tych XX wieku w Workcenter of Jerzy Grotowski w Vallicelle pod Pontederą.