Oferty
(1)Pozostałe oferty od najtańszej
Opis i specyfikacja
Książka ta opowiada o teatrach polskich i niemieckich, które działały w tym samym budynku zaprojektowanym przez wiedeńską pracownią Helmera i Fellnera, a stojącym dziś przy Placu Teatralnym i noszącym imię Wilama Horzycy. Inaczej niż moi poprzednicy chciałem połączyć w jednej monografii instytucje teatralne pruskiego, polskiego międzywojennego i nazistowskiego Torunia, uchwycić zmienność życia artystycznego, idee i koncepcje, przedstawienia, a nade wszystko sylwetki ludzi, którzy tu pracowali w burzliwej pierwszej połowie XX wieku. Był to czas walki o teatr na wyłączność tylko jednego narodu, o to, żeby z tej sceny nie padło już ani jedno (polskie czy niemieckie) słowo. Zarazem jednak zdarzały się zaskakujące momenty kooperacji, przynoszące artystyczne owoce, np. toruńskie sukcesy diwy operowej Marii Janowskiej w niemieckim teatrze albo symboliczna transakcja handlowa pomiędzy ostatnim dyrektorem Stadttheater Thorn Romanem Kalkowskim, wywodzącym się z rodziny polsko-niemieckiej, a pierwszym dyrektorem Teatru Narodowego na Pomorzu, Franciszkiem Frączkowskim. Bliski kuzyn Kalkowskiego - Karol Benda dwukrotnie dyrektorował polskiej scenie w Toruniu i stał się jej najlepszym aktorem; Władysław Bracki, zanim został dyrektorem, uczył się teatru w Berlinie u Maxa Reinhardta, a później wziął udział w powstaniu wielkopolskim; Helena Grossówna miała matkę Polkę i ojca - niemieckiego rzeźnika, potem została gwiazdą kina i współpracownicą AK. ,,Dosyć poplątane są te węzły krwi" - mówił książę Hamlet. O tym właśnie jest ta opowieść. Głównie o teatrze, czasami także o krwi.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Produkty polecane dla Ciebie
