Kto by pomyślał, że kat do egzekucji zakłada białe rękawiczki$973 A jednak rytuały tego typu mają dać ułudę pomagającą uporać się z emocjami - oczywiście symboliczną, zakopywaną w trumnie wraz ze zwłokami. Wspomnień tego typu nie da się jednak zupełnie pogrzebać i podobnie jak autor, i czytelnik poznający kata stale się z tą prawdą konfrontuje.
"- Czy swoje białe rękawiczki, w których pan zabijał, wrzucił pan do trumny na piersi ofiary$974
- Tak - pada potwierdzenie. - To niepisana tradycja..."
"Tło książki Jerzego Andrzejczaka stanowi stosunek każdego z nas do kary śmierci. Poznajemy w niej bowiem nie tylko kata, ale też skazanych oczekujących na kostuchę. Książka wymusza przez to zadawanie sobie wielu pytań i bezpośrednio konfrontuje czytelnika z własnym stosunkiem do zabijania, robi to jednak w sposób uczciwy, acz atypowy. Niejako jak w sądzie, pozwala wysłuchać obu ,,stron" - kogoś, jak się zdaje beznamiętnie i na zimno odbierającego życie oraz wielu sprawców zabójstw, którzy stracili panowanie nad sobą i rzeczywiście żałują swoich czynów. Czy można ich ze sobą porównywać$975 Czy uzasadnione zabijanie jest mniej amoralne niż przypadkowe, nieplanowane$976 Czy większość ma prawo decydować o życiu jednostki$977 Czy zabijając zabójców nie dajemy mimowolnie przyzwolenia na zabijanie, nie uczymy go młodego pokolenia$978"
Jarosław Stukan
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.