Oferty
(1)Pozostałe oferty od najtańszej
Opis i specyfikacja
Książka prezentuje unikalne zdjęcia starego Lwowa, którym towarzyszy żywy lwowski język – słownik mowy lwowskiej, czyli słynnego bałaku. Możemy tu niemalże dotknąć i usłyszeć nieprzemijające piękno i urok tego miasta. Zdjęcia, wykonane z wysokości góry zamkowej i z wieży ratuszowej pokazują szeroką panoramę Lwowa z jego budowlami, pomnikami, placami, parkami, ulicami i zaułkami, świątyniami wielu wyznań – kościołami, cerkwiami i synagogami, a także bazarami i targowiskami ze zwyczajnymi ludźmi i lwowskimi batiarami. Wsłuchani w śpiewną lwowską mowę, przemierzamy tu nie tylko główne ulice, ale zaglądamy też w okolice nieodwiedzane przez turystów, a nawet przez samych lwowian – Lwów za rogatkami, przedmieścia położone na peryferiach, czyli na zahumeniu, jak mawiali lwowiacy.
Nie jest to zbiór wyselekcjonowanych najpiękniejszych zdjęć Lwowa, ale dzieło oddające prawdziwy historyczny koloryt oraz surowy i pozbawiony ozdób klimat tego pięknego miasta z jego żywą mową, językiem lwowskiej ulicy, który kiedyś był językiem gminu”, „żargonem plebsu” lekceważonym i zwalczanym przez „wyższe sfery towarzyskie”, przez „lepsze państwo”, jak się „wy Lwowi” mawiało. Tępiono „bałak” w urzędach i w szkołach, gdzie za takie mówienie „cwajery” stawiano, rugowano go z „dobrych domów””, a on sobie trwał. Nawet profesor uniwersytetu, gdy tylko było trzeba, potrafił posłużyć się takim „bałakim”, że słuchaczowi uszy więdły i robiło mu się słabo z wrażenia, bo nie pojmował tego ni w ząb, a często i profesor sam siebie nie bardzo rozumiał…
Ta książka jest jak wehikuł czasu. Wprowadza czytelnika wprost w niesamowity świat polskiego przedwojennego Lwowa. Wielka gratka nie tylko dla lwowiaków i ich potomków, ale też dla wszystkich, którym droga jest polska historia i kultura.
Stanisław Domagalski – uczeń krysowickiej powszechnej szkoły, abiturient mościckiej szkoły średniej, student lwowskiej szkoły wyższej, absolwent warszawskiej wyższej uczelni
Nie jest to zbiór wyselekcjonowanych najpiękniejszych zdjęć Lwowa, ale dzieło oddające prawdziwy historyczny koloryt oraz surowy i pozbawiony ozdób klimat tego pięknego miasta z jego żywą mową, językiem lwowskiej ulicy, który kiedyś był językiem gminu”, „żargonem plebsu” lekceważonym i zwalczanym przez „wyższe sfery towarzyskie”, przez „lepsze państwo”, jak się „wy Lwowi” mawiało. Tępiono „bałak” w urzędach i w szkołach, gdzie za takie mówienie „cwajery” stawiano, rugowano go z „dobrych domów””, a on sobie trwał. Nawet profesor uniwersytetu, gdy tylko było trzeba, potrafił posłużyć się takim „bałakim”, że słuchaczowi uszy więdły i robiło mu się słabo z wrażenia, bo nie pojmował tego ni w ząb, a często i profesor sam siebie nie bardzo rozumiał…
Ta książka jest jak wehikuł czasu. Wprowadza czytelnika wprost w niesamowity świat polskiego przedwojennego Lwowa. Wielka gratka nie tylko dla lwowiaków i ich potomków, ale też dla wszystkich, którym droga jest polska historia i kultura.
Stanisław Domagalski – uczeń krysowickiej powszechnej szkoły, abiturient mościckiej szkoły średniej, student lwowskiej szkoły wyższej, absolwent warszawskiej wyższej uczelni
