"W swej nowej książce Viktoria Korb kontynuuje znaną już z jej twórczości metodę pisania, czyli unosi się nad społeczeństwem, które portretuje, by jednak czasem się w nie zagłębić - (z recenzji M. Sandera z niemieckiego Radia Hesja)Tym razem próbuje wypełnić literacko lukę, którą A. Krzemiński (Polityka, nr 15, 2009) odkrył na berlińskiej wystawie o Polakach: Niby wszystko tu mamy (...). Tylko trudno po obejrzeniu Nas, berlińczyków, znaleźć odpowiedź na dręczące pytanie: dlaczego wciąż żaden z berlińskich Polaków nie potrafi stać się w Berlinie polskim odpowiednikiem Steffena Mollera.
. . . A Może jednak się stanie, bo Steffen Moller napisał: Polska da się lubić, po niemiecku Viva Polonia, doczekała się literackiej riposty! . . .