Oferty

(1)

Pozostałe oferty od najtańszej

Wielki Północny Ocean Księga 4 Los Szelenbaum

Opis i specyfikacja

Czy ja istnieję$278 Czy jestem realny$279 Czy ja w ogóle JESTEM$280 Czym ja jestem$281 Czym jestem$282 Czym jestem$283

Wielki Północny Ocean to pięciotomowa powieść rozgrywająca się w fikcyjnym Królestwie Eskaflonu. Rin i porucznik posłusznie stawiają się przed obliczem następcy tronu. Oficer zachowuje się jak skazaniec i zdaje się przygotowywać ucznia na najgorsze. Inni przestrzegają Rina, żeby nie próbował zgłębiać przeszłości mistrza. Dzieją się rzeczy dziwne i straszne. A najbardziej niepojętą z nich jest to, że nieustraszony Dziki Kruk drży cały z lęku i trwogi.

Powieść koncentruje się na doznaniach i przeżyciach głównego bohatera, jego relacjach z innymi ludźmi i $284 co najistotniejsze $285 jego kształtującym się sposobie odbierania świata. Mówi o niekompletności bytu ludzkiego, o jego mentalnym i duchowym kalectwie.

Wielki Północny Ocean to debiutancka powieść Katarzyny Szelenbaum. Autorka zdobyła trzecie miejsce w III Ogólnopolskim Konkursie Literackim $286Świetlne Pióro$287, trzecie miejsce w I Ogólnopolskim Konkursie Literackim NEOpoeticoN, wyróżnienie w konkursie literackim $288Totus Tuus$289 oraz wyróżnienie w piątej edycji konkursu $290Otuleni Natchnieniem$291. Jej teksty ukazały się w miesięczniku literackim $292Neon$293 oraz w dwumiesięczniku fantastyczno-kryminalnym $294Qfant$295, w którym opublikowano także jeden rozdział powieści Wielki Północny Ocean.

Mistrz poił mnie naparem wywołującym bitewny szał, choć rzygałem dalej niż widziałem. Dosypywał mi trucizny do jedzenia, żebym był silniejszy i dzielniejszy. Żebym wypocił z siebie strach i drwił z widziadeł nocnych, skoro poznam je wszystkie, wijąc się w gorączkach. Wmusił we mnie napój, który wprawił mnie w nienormalne rozbawienie, żebym czuł się dobrze i przyjemnie, gdy będzie mnie przyuczał do tortur. Żeby zawsze były dla mnie czymś wielce zabawnym. Nigdy nie pojmiesz, jak się z nim siłowałem, żeby przestał. Jak ciężko było mu dowieść, że mam dość siły, że zniosę wszystko, że nie potrzebuję jego zafajdanych mikstur i wbijania mi umazianych nimi igieł pod skórę. Że sam sobie poradzę ze wszystkim, co przyjdzie.