Oferty
(4)Pozostałe oferty od najtańszej
Opis i specyfikacja
Pourquoi je n'ai écrit aucun de mes livres to opublikowana w 1986 roku pierwsza ,,literacka" książka Marcela Bénabou - o niemożności napisania pierwszej książki. . . Tytułem nawiązująca do /Comment j'ai écrit certains de mes livres/ (/Jak napisałem niektóre z moich książek/), słynnego utworu Raymonda Roussela, idola surrealistów i twórców /nouveau roman/, jest przewrotną analizą pisarskiej blokady, a zarazem historią przygody miłosnej z kulturą i literaturą Francji, pełną literackich i osobistych odniesień, oraz z książką ,,jako taką", swoistym magicznym bytem. A także odbiciem jego osobniczych skłonności do porządkowania i klasyfikowania. Więc nawet jeśli Bénabou nie napisał ,,żadnej ze swoich książek", to napisał przynajmniej tę oto, która blokadę jednak przełamała. . . / ,,Dlaczego nie napisałem żadnej z moich książek"/ przełożono na język niemiecki, włoski, hiszpański i angielski, a ostatnio na szwedzki i portugalski.
Marcel Bénabou (ur.1939 w Maroku), wywodzący się ze starego rodu żydowskiego o tradycjach rabinackich, przeniósł się w 1956 roku do Paryża, gdzie ukończył /École normale supérieure// i przez wiele lat był profesorem historii starożytnej na uniwersytecie/ /Paris VII - Denis Diderot//. /Jednocześnie związał się z głośną eksperymentalną grupą literacką OULIPO (,,pracownią literatury potencjalnej"), pełniąc od lat funkcje sekretarza tymczasowo definitywnego i sekretarza definitywnie tymczasowego. Współredagował dwie antologie literatury ,,oulipijskiej", a w 1986 roku opublikował /Pourquoi je n'ai écrit aucun de mes livres/ - książkę o niemożności napisania swojej pierwszej książki. Po przełamaniu pisarskiej blokady powstały /Jette ce livre avant qu'il soit trop tard/ (1992, /Rzuć tę książkę, nim będzie za późno/) i autobiograficzna /Jacob, Ménahem et Mimoun. Une épopée familiale/ (1995).
Bénabou był bliskim przyjacielem zmarłego przedwcześnie Georges'a Pereca (1936-1982), z którym współpracował w ramach OULIPO. / Marzyłem o książce, w której wszystko można by odbierać w sensie najprostszym, najbardziej oczywistym. Była to nostalgia za literaturą w postaci dziewiczej, wciąż naznaczonej niewinnością, naiwną prostotą. Literaturą potrafiącą mi przywrócić, i to w całości, owo poczucie harmonijnej jedności ze światem, które przenikało mnie w pewnych momentach dzieciństwa (te niezmiennie słoneczne sobotnie poranki, gdy tą samą zawsze drogą szliśmy do synagogi, czy wieczory podczas ważnych świąt, kiedy stojąc po prawicy ojca śpiewałem wraz z nim modlitwy). Nostalgia za książką, której struktura - dzięki swej prostocie - nie miałaby skłonności do ciągu szkatułek; której by zakazano jakiejkolwiek gry luster i na darmo by szukała najmniejszej choćby powierzchni, w której cokolwiek mogłoby się odbić; jednym słowem książką, która nie szukałaby łatwych efektów autotematycznych, intertekstualnych czy spekulatywnych gierek.
Produkty polecane dla Ciebie