I choć nie posunę się aż tak dalece, by powiedzieć, że w owych pierwszych pismach odnajdujemy subtelną doskonałość dojrzałego pisania Marcela Prousta, muszę przyznać, że, w moim przekonaniu, na dwudziestu stronicach niektóre fragmenty są równie wspaniałe jak to, co napisał najlepszego - lecz i zadziwiony jestem, gdy odnajduję na tych stronach porządek prac, które, niestety, porzuci następnie całkowicie - na co dostatecznie wskazuje fraza z Naśladowania Chrystusa Renana, którą dołączył tu niczym epigraf.