Oto wielopiętrowy blok z wielkiej płyty, oto bliżej nieznane miasto, choć chyba Opole, oto lata nieprecyzyjne, ale w późnym PRL-u i oto opowieść, która zaczyna się tak: "Kiedy udało się już zdobyć kawę tuż przed imieninami i okazało się, że jest ona w ziarnach, Ojciec. . .