- Na pewno jest stary, gruby i brzydki – powiedziała Zuza, moja kumpela, kiedy siedzieliśmy już w ławkach i czekaliśmy na nowego nauczyciela.
- I nudny jak obiad z rodziną w niedzielę – dodałem.
- Kiedyś w jednej książce ojca widziałem zdjęcie jakiegoś filozofa.
Na zabawnego to on nie wyglądał. Do. . .