Jestem alkoholikiem, czyli człowiekiem, który zachorowałna nieuleczalną, śmiertelną chorobę, ale którą można skutecznie zatrzymać, tyle że potrzebny jest na to sposób (Felek). Od picia towarzyskiego szybko przeszłam do picia w samotności. Utrata prawa jazdy za jazdę po alkoholu rozpoczęła ekspresowe staczanie się w dół. Moje hamulce puściły. Piłam nie tylko w domu, ale i w pracy (Aldona) Zdarzyło się, że miałem odebrać dzieci z przedszkola, bo żona miała zebranie z rodzicami w swojej szkole.
Wróciła do domu o 20. 00 - mąż śpi pijany, a dzieci nie ma.