Po krótkiej przerwie w Malawi spowodowanej malarią babcia Basia wyruszyła w dalszą wędrówkę po Afryce. Wciąż z dala od utartych szlaków jedząc to co tubylcy podróżując tak jak oni w zatłoczonym autobusie lub konwoju ciężarówek ze strażnikiem trzymającym rękę na karabinie. W Rwandzie spotkała rodzinę górskich goryli w Etiopii obchodziła Boże Narodzenie w Egipcie zachwycała się pustynią w Mali padła ofiarą brutalnego napadu Wydawałoby się że to zdarzenie definitywnie zakończyło jej podróż. Jednak babcia realizuje swoje marzenia z uporem i optymizmem - w 2010 roku wróciła do Afryki do Maroka którego nie udało jej się odwiedzić podczas wcześniejszej podróży. O tym wszystkim opowie czytelnikowi Babcia w pustyni i w puszczy.