"Splątanie" jest książką wielopłaszczyznową i wielofunkcyjną. Już sam tytuł nadaje jej wieloznaczność, bo to i fachowy termin medyczny, ale też i stan odczuwany subiektywnie przez Autorkę, oplecioną, duszoną wręcz myślami, które - jak sama mówi - przygalopowały bądź przyczołgały się do niej, kiedy była w stanie ciężkiej nerwicy lub stanie chwilowego ataku lęku. Jest więc to i dzieło i narzędzie, które posłużyło Autorce do autoterapii, do walki o siebie. Czasem samotnie, czasem rozpaczliwie wołając o pomoc. Ten zbiór luźnych myśli i fragmentów prozy przeplatanych wierszami jest więc zapisem stanu, na wskroś autentycznego, pozbawionego kalkulacji w oczekiwaniu na poklask. Przy okazji staje się być może złożonym pytaniem i głosem zarazem w kwestii tzw. normalności (bądź nie - tylko kto o tym decyduje?), w postrzeganiu innych, ale i siebie. Może to wręcz lustro, w którym i my zobaczymy własną, prawdziwą naturę... Magdalena Ziemiańska - ostatnio bardzo smutna pani w piątej deka