Mamy do czynienia z dramatem scenicznym, który absolutnie nie domaga się wystawienia. Tym bardziej, że widownia już w nim występuje, spełniając przypisane role. Tu potrzeba czytelnika, nie widza. I to czytelnika specyficznego. Im bardziej jest oczytany, tym większą przyjemność czerpie z opowieści.
. . .