Równie autobiograficzny materiał pojawia się w tak otwarty sposób u Sendeckiego chyba pierwszy raz; bez mocnych sygnałów poetyckości właściwych dla wczesnych, ,,brulionowych" wierszy - bez mocnych sygnałów dystansu, stwarzanego poprzez zasłonę palimpsestowości, poetyckości samego brzmienia, stanowiącej często jedyne źródło spójności tekstu, pełnego inaczej zamazań i opuszczeń. Cały tom wyświetla przy tym - na właśnie tak oczywistym jak wspomnienia materiale - wachlarz technik poetyckich wypracowanych w ciągu lat przez Sendeckiego. Na tej zasadzie "W" staje się także antologią rozmaitych poetyckich zabiegów.