To wiersze niezwykle przejrzyste. Bystre, tak, to dobre określenie. Jakby na przekór tytułowi tomu, dorzeczne. Wywodzące się ze źródeł poezji, płynące szerokim korytem znaczeń, wprost do oceanu. Łykam je wszystkie jak rekin Damiena Hirsta, który zanim został odłowiony, wypreparowany i zamieniony w.
. .