Odnalazłem w tej poezji stronę Proustowską w jej dążności do ogarnięcia całości: naszej wspólnej historii, kultury, mitologii codziennej, symboliki wolności, takiej jak ptaki, które łączą kraje oraz przestrzeń ziemi i nieba. . . Punktem wyjścia jest fotka na kliszy i w pamięci. A więc automatycznie też - czas, bo wszak są to światy unieruchomienia, powrotów, wywoływania z pamięci. . . Jan Zdzisław Brudnicki