W książce tej chcę zawrzeć pewną filozofię pracy z końmi, coś w rodzaju dekalogu. Uważam, że od tego powinien rozpoczynać się kontakt z koniem i jeżeli to, co piszę, trafi nawet do niewielkiej liczby ludzi zajmujących się końmi, będzie to tylko z korzyścią dla nich.
Słyszymy często o kimś, że jest koniarzem. Dla mnie koniarzem nie jest ktoś, kto posiada konie lub w jakiś sposób z nich korzysta. Koniarzem (Niemcy mówią Pferdeliebhaber) jest ktoś, kto konie kocha, umie z nimi żyć, chce się ich uczyć. Tak - uczyć się koni, nie poprzez bezmyślne przebywanie i pracę z nimi. Konie potrafią nam bardzo wiele powiedzieć, tylko trzeba to umieć czytać.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.