Oferty
(2)Pozostałe oferty od najtańszej
Opis i specyfikacja
Kardynał Robert Sarah w wywiadzie-rzece przeprowadzonym przez Nicolasa Diata formułuje taką oto przejmującą diagnozę naszych czasów: To, co nadprzyrodzone wydaje się wchłonięte i unicestwione, w tym, co naturalne. To, co nadprzyrodzone, zostaje umniejszone na pustyni tego, co naturalne. Stajemy się głusi, autystyczni i ślepi na sprawy Boże. Zapominamy, że istnieje niebo.
Już nie widzimy nieba i Boga też już nie widzimy. Człowiek jest zaczarowany tym, co dotykalne. Świat zachodni już nie doświadcza nadprzyrodzoności. Mocne to słowa, budzące głęboki smutek, a nawet lęk wobec tego, co jest i co ma nadejść. Wielokrotnie rozbrzmiewały mi one w umyśle, gdy czytałem - i rozważałem - Bezkres poranka Michała Gołębiowskiego (wcześniej książka nosiła tytuł Ciemny płomień).
A to dlatego, że autor tej książki zarazem zgadza się z posępnym rozpoznaniem purpurata, jak i tego nie robi. Zgadza w tym sensie, w jakim czynić to musi każdy współczesny chrześcijanin i katolik. Oto bowiem istotnie stoimy wobec głębokiego kryzysu zmysłu wiary i nadprzyrodzoności. Ten ostatni był niegdyś powszechny i niemal oczywisty, dziś zanikł na wielkich obszarach kultury i życia społeczeństw, w tym także Polaków. Nie czujemy już i nie rozumiemy spraw Bożych, klucz do tajemnic wiary mocno przerdzewiał, a wielu nie tyle go zgubiło, co po prostu świadomie wyrzuciło.
Są to - niestety - problemy znane wierzącym aż nazbyt dobrze, także autorowi Bezkresu poranka. Choć eseje jego emanują spokojem i zaufaniem w ustawy Opatrzności, to przecież wyczuwalna jest w tych pięknych, napisanych polszczyzną staranną i melodyjną - a przy tym pozbawioną afektacji i zbędnych retorycznych ornamentów - tekstach nuta troski, smutku i nostalgii. Zarazem jednak cały niniejszy zbiór wskazuje na inne całkiem, wręcz przeciwne rozpoznanie, że mianowicie teologia - nauka o sprawach Bożych, oparta na sztuce ich głębokiego przeżywania i rozumienia - nie znika i zniknąć nie może. Jest bowiem trwałą i nieusuwalną dyspozycją ludzkiego ducha, który - jak powiada wielokrotnie cytowany przez Gołębiowskiego św. Augustyn - nie zazna spokoju, póki nie dotrze do Rzeczywistości Ostatecznej.
To bowiem, co w teologii źródłowe i istotne, jest wołaniem z Oddali, wezwaniem do prawdziwego bycia, do powrotu do Domu - i to wezwanie nigdy nie zamilknie, jest współwieczne człowiekowi. Stąd też wszystkie duchy prawdziwie poszukujące są w tym pierwotnym znaczeniu nieuchronnie ,,teologiczne". O tym właśnie traktuje i tego dowodzi cały ów tom.
Produkty polecane dla Ciebie