Oferty

(1)

Pozostałe oferty od najtańszej

Żywoty mnichów palestyńskich Cyryl ze Scytopolis Źm 60 Tyniec

Opis i specyfikacja

Wypytywałem więc najstarszych i najbardziej oświeconych spośród ojców pustyni, który dowiedzieli się ze słyszenia o wielkim Eutymiuszu, a żyli i walczyli wspólnie ze najświętszym Sabą. To wszystko, czego mogłem się dowiedzieć i zebrać od każdego z nich, nie tylko o cudach, jakie zdziałał wielki Eutymiusz, lecz także o życiu i postępowaniu świętego Saby, zapisywałem nie po kolei na różnych kartkach w pomieszanych opowiadaniach. Wówczas za wiedzą i radą wspaniałego Jana, biskupa i hezychasty, opuściłem cenobium i zamieszkałem w Nowej Laurze, mając ze sobą karty, na których spisałem dzieje Eutymiusza i Saby. Nakłoniony przez Waszą Świątobliwość, który usłyszałeś o wspomnianych kartach, by odpowiednio ułożyć zawarte na nich treści, używając prawidłowego stylu i konstrukcji, a następnie przesłać ci je, pozostałem przez około dwa lata w odosobnieniu w tejże Nowej Laurze nie przestając rozmyślać nad kartami. Nie byłem w stanie zacząć układania, jako że brakowało mi wprawy (...), kiedy z powodu braku wprawy w słowach i sposobie opowiadania rozważałem już porzucenie tych kart, choć modliłem się i prosiłem gorąco.

Pewnego dnia bowiem, gdy jak zwykle siedziałem na swoim miejscu i trzymałem w ręku te karty, o drugiej godzinie dnia owładnął mną sen i zjawili się przede mną święci ojcowie Eutymiusz i Saba w swych zwykłych, czcigodnych szatach. I usłyszałem jak święty Saba mówi do wielkiego Eutymiusza: $148Oto Cyryl ma w ręku twoje karty i okazuje żarliwą chęć, a chociaż trudzi się, by to zrobić, nie może zacząć dzieła$149. Wielki Eutymiusz odpowiedział mu: $150Jak bowiem mógłby pisać o nas, jeśli nie otrzymał łaski stosownej mowy, gdy otwiera usta$151$152 Święty Saba rzekł do niego:

$153Daj mu tę łaskę, ojcze$154. Wielki Eutymiusz skinął głową i z zanadrza wyciągnął srebrne naczynie i sondę, nabrał trzy razy z naczynia i dał na moje usta. (...) Gdy obudziłem się z tej niewypowiedzianej słodyczy, mając ową przyjemną woń i słodycz w ustach i na wargach, zacząłem natychmiast pisać wstęp tego dzieła. W ten sposób, dzięki tak wielkiej łasce, opowiedziałem szczegółowo o wielkim Eutymiuszu, spiesząc się, podtrzymywany przez taką łaskę, by wypełnić obietnicę i opowiedzieć w drugim dziele o życiu i postępowaniu Saby $155 mieszkańca nieba.