Oferty
(1)Pozostałe oferty od najtańszej
Opis i specyfikacja
Nieodkryty wcześniej skarb z archiwum Polskiego Radia: dwa koncerty Mieczysława Kosza na Jazz Jamboree w 1967 i 1968 r. Niewidomy wirtuoz fortepianu zadebiutował na warszawskim święcie jazzu w 1967 r. , zaledwie kilka miesięcy po przyjeździe do stolicy z Krakowa. Występując jako lider tria z Januszem Kozłowskim na kontrabasie i Sergiuszem Perkowskim na perkusji wzbudził powszechny zachwyt.
Janusz Wolski, korespondent magazynu "Jazz", relacjonował na gorąco: "Najciekawszym wydarzeniem koncertu ťNowe twarze w polskim jazzieŤ był występ Mieczysława Kosza. Zademonstrował on bardzo osobistą koncepcję gry, dobre wyczucie swingu, pełny, soczysty dźwięk i wielką kulturę muzyczną. Kosz wzoruje się na Billu Evansie, co w połączeniu z wielką muzykalnością dało ťczystyŤ jazz, bez efekciarstwa i niepotrzebnych popisów. " Rok później Kosz powrócił na Jazz Jamboree już jako wschodząca gwiazda europejskiego jazzu - po sukcesach na konkursach w Wiedniu, Moenchengladbach i Montreux.
Krzysztof Karpiński, biograf Kosza i konsultant filmu "Ikar. Legenda Mietka Kosza", wspomina po latach: "Dobrze się prezentował w dłuższych włosach, z wąsem, no i w ciemnych okularach. Nabrał pewności siebie. Słuchaczy było tak wielu, że usiedli też na scenie, tuż za muzykami.
Sprostał oczekiwaniom. " Krótko po sensacyjnym debiucie na Jazz Jamboree Kosz udzielił wywiadu Krystianowi Brodackiemu z magazynu "Jazz": "Gdy wokół panuje absolutna cisza - otwiera się niekiedy przed mną jakaś głębia, słyszę to, co chciałbym zagrać, ale zupełnie abstrakcyjnie, bez związku z konkretnym utworem. Mimo tej abstrakcyjności wiem, że umiałbym PRZEKŁSZTAŁCIĆ NASTRÓJ W MUZYKĘ. Byłaby to MOJA muzyka.
() Chodzi głównie o BARWĘ. Barwę współbrzmień nie tylko fortepianowych, a też tworzonych przez fortepian z innymi instrumentami. Te nowe barwy, które być może kiedyś uda mi się odkryć, "objawiają" mi się czasami, jako specyficzny nastrój psychiczny" Nad rekonstrukcją dźwięku i współczesnym mastringiem pracował Tadeusz Mieczkowski. Założeniem mistrza konsolety było, aby monofoniczne nagrania zyskały "filharmoniczną" przestrzeń, z zachowaniem, o ile to możliwe, dźwiękowej aury obu sal Filharmonii Narodowej, już w latach 60. XX wieku na stałe wyposażonych w najwyższej klasy sprzęt nagraniowy.
Lot Ikara polskiego jazzu trwał zaledwie cztery i pół roku, do tragicznej śmierci artysty w maju 1973 r. Płyta Polskiego Radia jest pierwszą z serii prezentującej jego wcześniej niepublikowane - koncertowe i studyjne - nagrania jako solisty, lidera własnego zespołu i sidemana. Ukazuje się na płycie kompaktowej, której okładkę zaprojektował Dawid Ryski.
