Album, który katapultował zespół z egzotycznej - jak na standardy metalowej sceny przełomu lat 80. i 90.
- Brazylii do grona największych, międzynarodowych gwiazd ciężkiego grania.
Brazylijska dżungla, ale nie ta dziewicza, amazońska, ale betonowa w Belo Horizonte odkryła swój największy skarb - Sepulturę. Kompozycje z "Beneath The Remains" połączyły pierwotną, dziką siłę Sepultury z coraz dojrzalszym podejściem do komponowania. Powstał album, na którym furia (całość napędzają "korzenne" bębny Igora), której nie powstydziliby się Slayer czy Dark Angel, zbalansowana została z intrygującym podejściem do kompozycyjnej materii. Grunt pod podbój świata przez formację Cavalerów został przyszykowany.