Oferty

(1)

Pozostałe oferty od najtańszej

Origins

Opis i specyfikacja

Album „Origins” to inspirująca współczesna adaptacja różnych nurtów elektroniki oraz muzyki tanecznej milenijnego przełomu. Po sukcesie krążka „Highlight” i singla „Escape” w remiksie Hani Rani, twórcy Skalpela - Marcin Cichy i Igor Pudło poczuli, że wypracowana przez nich formuła jazzu i elektroniki nadal budzi żywe emocje. Pewności siebie dodały im także doskonale przyjęte koncerty z żywym składem. „Origins” jest zatem albumem śmielszym i brzmieniowo różnorodnym. Skalpel, pozostając wiernymi swoim korzeniom, uciekają od rutyny, szukając międzygatunkowych połączeń.

Na „Origins” znajdziemy zarówno jazz jak i drum’n bass, downtempo i electro, trip-hop oraz balearic, breakbeat, hiphop, Krautrock. „Ta płyta to swego rodzaju prequel. Wracamy na niej muzyki lat 90, której słuchaliśmy i która inspirowała nas zanim odkryliśmy potencjał jazzowych brzmień. Trochę taka fikcyjna kompilacja jak te wypuszczane niegdyś przez Mo'Wax, Ninja Tune, Wall of Sound, K7. Nostalgia miesza się tu z chęcią aktualizacji tamtych idei i nadania im współczesnego brzmienia.

Jednocześnie jest to relacja naocznych i nausznych świadków z jednego z najciekawszych rozdziałów w historii muzyki elektronicznej. " – tłumaczą twórcy Ton płycie nadaje pierwszy singiel „Why Not Jungle": dźwiękami pianina i kontrabasu - niczym z kultowego debiutu grupy, podpowiadają harmonię, jednak szybki drum'n basowy beat zabiera nas na rytmiczny rollercoaster. Struktura muzycznej helisy Skalpela jest jednak niezmiernie bogata. „Momentum" , które również „siedzi" na mocnym basowym fundamencie, to motoryczny i zarazem subtelny, electro-funk-jazz, w którym słuchać zarówno Alice Coltrane jak i Howie B, Hancocka i Floating Points.

Echa Balearic i quasi-smyczkowe i pocięte wokale w „Prism", przywołują ducha „Cafe Del Mar". Cichy i Pudło wykorzystują głos jako instrument także w tropikalnie rozleniwionym, niemal halucynacyjnym „White Label". Z kolei takie utwory jak „Drive Master" „Origin" czy „Form Master" - choć każdy na odmiennym rytmicznym wzorcu, kreują wielkomiejski mood spod znaku „Freeeezone" czy „Rebirth Of Cool". „Roots Master" brzmi jakby Flanger spotkał się w studio z DJ Shadow'em, a „Past and future" to niepokojący, nawiedzony jazzowy nokturn. Jednym z highlight'ów jest „Night" - podobnie jak „Momentum" pokazuje, że Skalpel doskonale odnajdują się w nowoczesności:

repetycje niczym z minimal music, hancockowy electro-bas i syntetyczny daft-punkowy wokal tworzą niezwykle efektowny anturaż, nadal jednak zgody z szeroko definicją „Skalpel sound". Skalpel napędza niezmiennie duch innowacji, zarazem jednak nie brakuje im pokory i świadomości własnych źródeł - stąd koncept i tytuł albumu. Marcin i Igor przypominają jednak, że oryginalna muzyka zawsze powstaje z wiarą, że sztuka nie zna granic i „wszystko jest możliwe. " Skalpel od lat łączą inspirację lokalną jazzową tradycją z fascynacją możliwościami nowej elektroniki. Pierwsze dwa wydawnictwa duetu:

„Skalpel" i „Konfusion" nagrane dla wytwórni Ninj. . .