Oferty

(1)

Pozostałe oferty od najtańszej

Serce

Opis i specyfikacja

"Serce" to jedyny z trzynastu albumów serii "Świecie nasz”. który nie jest reedycją wcześniejszego longplaya. Stanowi popularny w światowej fonografii "tribute album" (czyli hołd składany jednemu artyście przez innych) - słyszymy tu piosenki Marka Grechuty w wykonaniu kolegów reprezentujących różne pokolenia polskiej estrady. Na lwią część repertuaru tej płyty składają się nagrania z wielkiego koncertu "Benefis Marka Grechuty” zorganizowanego przez Fundację "Dar Serca” w Sali Kongresowej w Warszawie - 14 listopada 1998 roku. Na ten wyjątkowy występ przybyli tłumnie zarówno artyści związani z Markiem Grechutą od początku kariery (jak Jan Kanty Pawluśkiewicz czy Zbigniew Wodecki), jak jego odwieczni sympatycy (np. Tadeusz Woźniak, który brał gościnny udział w nagraniu pierwszego albumu grupy Anawa) oraz młodzi twórcy, zafascynowani tą niezwykłą muzyką sprzed lat - "krakowski” Grzegorz Turnau (przyznający się do wielkiego wpływu, jaki twórczość Grechuty wywarła na jego własną) czy "warszawska” Anna Maria Jopek, utożsamiana jak dotąd ze sceną jazzową.

Podobnie oczywiście jak Ewa Bem, która zaprezentowała najbardziej "nieortodoksyjne” interpretacje złotych przebojów Marka Grechuty. Oczywiście każdy z zaproszonych artystów odczytał piosenki Grechuty po swojemu, każdy podzielił się z nami - przy okazji - przemyśleniami na temat owej wyjątkowej twórczości. I tak starzy przyjaciele wsparli samego artystę w - otwierającej album - przypomnianej po ponad trzydziestu latach, nieco zdystansowanej wersji przeboju, który okazał się kluczem do kariery Marka Grechuty & Anawa, Tango Anawa. "Tango Anawa stało się naszą "trampoliną”, przebojem i wizytówką zespołu” - tak po latach wspomina Jan Kanty Pawluśkiewicz. "Ja, fanatyczny miłośnik jazzu, zostałem nakłoniony przez Marka, żeby pisać muzykę… do wierszy.

Podziwiałem u niego zrozumienie poezji, kiedy mnie bardziej interesowała formalna strona muzyki. Ujawniła się u Marka niekonwencjonalna lekkość śpiewania. I powstał wizerunek: nieruchoma postać, niezwykła muzykalność. Narodził się kanon.

"Ten wizerunek szczególnie silnie oddziaływał na kobiety. Dodajmy - te najbardziej wrażliwe, jak Hanna Banaszak: "Kocham Marka. Jest jedyny i niepowtarzalny. Chociaż tak wielu poszło w jego ślady, nie dorównują mu.

Uwielbiam, kiedy ktoś, kto się zajmuje sztuką, nikogo nie przypomina. I Marek jest takim artystą". Krystyna Janda przekonuje, że "Marek jest idealnym kompozytorem dla tworzenia muzyki do wierszy i wymarzonym interpretatorem poezji. Nadal jestem w nim zakochana" - dodaje artystka - "w jego barwie głosu, wrażliwości, delikatności i muzykalności. Nie inaczej oceniają osobę i twórczość Marka Grechuty artystki młodego pokolenia:

"Muzykę Grechuty rozpoznam po trzech taktach, nawet na końcu świata!” - twierdzi Anna Maria Jopek. Natomiast Katarzyna Groniec wyznała wprost: "To był ktoś, kto odkrył dla mnie poezję. Słuchałam go jako dziewczynka i byłam jedną z tych zakochanych nastolatek…" O najbardziej osobiste wyznanie pokus. . .