Przed trzema laty ukazała się $229Syberiada Polska$230 będąca pierwszą na tak rozległą skalę zamierzoną epopeą zesłańczą, o losach ludzi objętych stalinowskimi wywózkami w głąb ówczesnego ZSRR. To najobszerniejsza i najpoważniejsza ze znanych w piśmiennictwie polskim ujęć $231tematyki zesłańczej$232. Narracja powieściowa w całości silna i czysta w wyrazie, przykuwa uwagę, zjednuje bohaterom powieści życzliwość i współczucie czytelnika.
$233Czas kukułczych gniazd$234 jest właściwie bezpośrednią kontynuacją $235Syberiady Polskiej$236, jej nieomal drugim tomem. Największą wartością tej powieści jest szerokie i wnikliwe zobrazowanie procesu wtapiania się przybyszów w nową dla nich sytuację cywilizacyjną, obyczajową, społeczną i polityczną, kształtującą się na zachodnich kresach Polski w pierwszym okresie powojennym. I proces ten obejmuje uchodźców czy też przesiedleńców z różnych stron. $237Czas...$238 jest również pod wieloma względami odkrywczy. Ukazuje z wielką pisarską szczerością i odwagą tragedię niemieckiej ludności $239Ziem Odzyskanych$240. Ludność ta w dużym stopniu zbiegła jeszcze przed nadejściem Armii Czerwonej i Wojska Polskiego, ponosząc w toku tej ewakuacji wielkie straty i rozliczne cierpienia.
Przejmuje goryczą tytuł powieści $241 bo oto niemal wszyscy wysiedleńcy $242 tułacze, w tym mieszkańcy Zielonego Pola trafiają do cudzych $243gniazd$244, tyle że sami wychowują przywiezione z sobą, lub zrodzone już w nowym miejscu osiedlenia, własne potomstwo.
Tak więc Zbiegniew Domino kontynuuje cykl powieściowy, który stał się już dziełem jego życia. I to dziełem nie tyle jeszcze nieukończonym, ile tego dokończenia bezwzględnie się domagającym.