Manifest Zadie Smith
Widzi mi się powstawało osiem lat. Przez ten czas świat zmienił swoje oblicze, a Zadie Smith z cenionej i nagradzanej brytyjskiej autorki stała się również osobą publiczną, wypowiadającą się w sprawach najistotniejszych, budzących emocje po obu stronach Atlantyku. Głos autorki Białych zębów, dzielącej swoje życie między Londyn i Nowy Jork, jest ostry i autentyczny, a obok jej zdecydowanych poglądów nie sposób przejść obojętnie. Światopogląd pisarki poznajemy dzięki tekstom pisanym czasem z kpiną, czasem z oburzeniem, ale zawsze szczerze i poruszająco. Jej przenikliwe, świeże i ożywcze spojrzenie jest kluczem do zrozumienia współczesności.
"Pożaru niepodobna gasić powietrzem. Ale nie sposób też walczyć o wolność, co do której zapomniało się, jak ją rozpoznawać. Eseje te ofiarowuję czytelnikom wciąż zaciekawionym tą wolnością - niech je wykorzystują, przerabiają, demontują, destruują albo ignorują - wedle własnego widzimisię!"
[ze wstępu]
"Jedne z najlepszych tekstów Zadie Smith"
"The Independent"
Wielowątkowa opowieść o Turcji rozdartej między Wschodem a Zachodem, islamem a islamofobią, przesiąkniętej konserwatyzmem i ponowoczesnością, tęsknotą za Europą i eurosceptycyzmem.
W każdym z reportaży Szabłowskiego ważą się czyjeś losy, każdy bohater ma okazję przemówić pełnym głosem, opowiedzieć swoją historię, nierzadko zadziwiony własną odwagą, którą wyzwolił w nim polski reporter. Imigranci z Afryki, młode dziewczyny uciekające przed widmem zabójstw honorowych, Ali Agca - to zaledwie ułamek bajecznie kolorowego, choć niekoniecznie bajkowego korowodu, który prowadzi nas w głąb Turcji, do serca narodu, który - zainfekowany europejskością - gubi swój miarowy, tradycyjny rytm.
Marcin Sawicki, autor ciepło przyjętych przez czytelników Pestek winorośli i trzech jabłek. Reportaży z podróży do Gruzji i Armenii zabiera nas tym razem w egzotyczną podróż do Azji Środkowej, do Tadżykistanu - kraju położonego między Afganistanem, Uzbekistanem, Kirgizją i Chinami, który na fali rozpadu Związku Radzieckiego odzyskał niepodległość i próbuje zbudować własny wizerunek i tożsamość, nawiązującą do historycznej, chlubnej przeszłości. Sawicki, uważny obserwator, podróżując pomiędzy Duszanbe, tadżyckimi wioskami a niedostępnymi szlakami w górach Pamir, uważnie słucha ludzi spotkanych po drodze. Zagląda na bazary, rozmawia z kierowcami ciężarówek, ucztuje z Tadżykami podczas kończącego ramadan święta Id al-Fitr i kreśli barwny portret mieszkańców tej krainy, przez którą przebiegał niegdyś legendarny jedwabny szlak. Bo to oni są prawdziwym Tadżykistanem - ich tradycja, duchowość, honor i przywiązanie do rodziny. Warto się w tę podróż wybrać, by poznać taki fragment świata, którego próżno szukać w folderach turystycznych, by poznać smaki i zapachy egzotycznej Azji Środkowej.